07 kwietnia początek budowy
Wczoraj o 8:00 stawiła się ekipa budowlana, pan koparkowy, stal, oraz pan elektryk (trzeba było wyprowadzić prąd z szafki, dziś już jest prąd, bo energia super sprawnie podziałała i w jeden dzień założyła licznik). Stan na dziś wykopane fudamenty, zaszalowane, uzbrojone, wyrównane podsypką z piasku (pierwotnie na podsypkę miał iś beton b-10, ale, że mamy glinę, kierownik powiedział, że nie ma co pakować się w koszty, bo przy takim gruncie to i tak wyjdą równe ławy, mam na myśli od spodu). Jutro lejemy beton, choć jak narazie to tylko deszcz leje, szkoda mi było tych ludków co pracują u mnie wykopach, chwała im za to. Żeby nie było za słodko to wczorajsza wywrotka z piaskiem uszkodziła rurę przepustową (taką z rowu) i duże samochody mają delikatny problem z wiazdem na nasz ostatni odcinek drogi, jest takawyrwa o średnicy 40 cm, mam nadzieję, że jutro pompa wjedzie.
Nie mamy jeszcze ogarniętego tematu z bankami, pomimo sporej wiedzy na temat kredytów, znów dałam się namówić na pójście do pośrednika bankowego, kredyt na działkę załatwiłam sama w KB 2 tygodnie, teraz czekam już prawie 1, 5 i końca nie widać. Nigggdyyyy więcej.
Początek pracy, jak robiłam zdjęcie to nie zauważyłam, że robię Panu reklamę. nie liczył dużo za godzinę- 80 zł, ale myślałam, że szybciej się uwinie, ale niestety grzebał 8 h.
Tu część ekipy przygotowuje szalunki
wielka dziura na koniec wczorajszego dnia